Rodzina z podłańcuckiej Maarkowej została rozstrzelana w dniu 24 marca 1944 roku przez hitlerowców, za ukrywanie Żydów podczas niemieckiej okupacji. Z Ulmami zginęli także Żydzi. Najpierw zastrzeleni zostali Żydzi - dwie córki sąsiadów Ulmów - Goldmanów: Lea Didner wraz ze swoim małym dzieckiem oraz Genia Gruenfeld, a także trzech braci Szallów, ich 70-letni ojciec Saul oraz kolejny mężczyzna z rodziny Szallów. Następnie, na oczach dzieci Ulmów zastrzelono ich rodziców: Józefa i jego żonę Wiktorię, która była w siódmym miesiącu ciąży. Na końcu rozstrzelano dzieci: ośmioletnią Stasię, sześcioletnią Basię, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franka, trzyletniego Antosia i półtoraroczną Marysię. 
Mural upamiętnia bohaterską postawę Ulmów. Mural został namalowany przez sanockiego artystę Arkadiusza Andrejkowa na ścianie kamienicy przy ulicy Gałęzowskiego 6 w Rzeszowie. Na odsłonięcie muralu przyjechał ówczesny minister edukacji narodowej i nauki - Przemysław Czarnek. "Caly świat dowiedział się o tym, jak wyglądała pomoc Polaków dla Żydów w czasie Holokaustu. I z jakim bohaterstwem to się wiązało. Bohaterstwem aż do śmierci" - mówił. 
Czarnek przypomniał, ze rodzina Ulmów ukrywała Żydów pod swoim dachem przez blisko dwa lata, a niemiecką okupacje przeżyło 21 Żydów, których ukrywali mieszkańcy Markowej. 
W 1995 roku Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani przez izraelski Instytut Yad Yashem pośmiertnie tytułem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", a w 2010 roku przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. 
Na wniosek prezydenta RP Andrzeja Dudy, od 2018 roku obchodzony jest, ustanowiony przez Sejm i Senat RP, Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.